Nie wyschnie. A jak wyschnie to trudno – tak podobno powiedział Nikita Chruszczow patrząc na Morze Aralskie. Wszystko zaczęło się na początku lat 60’siątych. Trochę wcześniej Chruszczow odwiedził Stany Zjednoczone, gdzie zobaczył wielkie, monokulturowe plantacje. Takie same zapragnął mieć w Związku Radzieckim. Problem w tym, że Uzbekistan, podobnie jak Turkmenistan i Kazachstan, to w głównej mierze pustynie. Wszechwiedzący sekretarz problemu nie widział. Weźmy wodę z aralskiego zbiornika. Tą decyzją zakręcono kurki na dwóch głównych rzekach zasilających morze, a wodę rozlano na pola. Dalsza historia morza była przesądzona – nastąpiła katastrofa ekologiczna, morze wyschło. A Uzbekistan stał się wiodącym dostawcą bawełny na świecie.
2 komentarze
Hej Kamilu, Dobrze Ci w tym lokalnym stroju! Z brodą wyglądasz bardzo lokalnie. Tylko te oczy… przenikliwe i pełne… smutku? pokoju? pogodzenia się? Lubię czytać Wasze relacje… Krzysiek G
Broda podróżnicza. Zgolę jak dojadę. A we własne oczy trudno zaglądać. Na codzień się radują i zachwycają.